Naturalny detoks organizmu cz. 3. NERKI. Daria Łukowska, dietetyk kliniczny 23.04.2020

W poprzedniej serii poruszyliśmy temat autofagii, czyli naturalnego detoksu organizmu, a także wątroby. Dziś na tapet weźmiemy nerki – kolejne organy, które odgrywają znaczącą rolę w utrzymaniu organizmu w homeostazie.

Nerki są niezbędne do życia. Każdy człowiek ma z reguły dwie nerki, ale są i tacy, co żyją tylko z jedną – i jest to możliwe. Typowy jej kształt jest podobny do kształtu fasoli, a rozmiar – mniej więcej na wielkość pięści. Umieszczone są głęboko wewnątrz ciała, nieco poniżej żeber.

U ssaków to nerki stanowią główny narząd wydalniczy, eliminujący szkodliwe odpady metaboliczne z organizmu. W ciągu każdego dnia przez nerki przepływa nawet 1500 litrów krwi, a wewnątrz nich intensywnie pracuje prawie milion małych filtrów, czyli nerfronów, aby tę krew oczyścić. Jednakże poza funkcja wydalniczą, nerki pomagają w zachowaniu homeostazy środowiska wewnętrznego organizmu.

Nerki oszczędzają składniki odżywcze niezbędne dla organizmu, takie jak glukoza i aminokwasy, które ulegają przefiltorwaniu do moczu pierwotnego w wyniku tak zwanej resorpcji – dzięki temu mocz jest ich praktycznie pozbawiony. Ponadto regulują objętość płynów ustrojowych, a także równowagę kwasowo-zasadową krwi – mogą spowodować zakwaszenie moczu. Nerki mają też znaczenie dla układu kostnego, ponieważ są kluczowym miejscem metabolizmu witaminy D3. A dzięki układowi renina-angiotensyna-aldosteron nerki mają istotny wpływ na ciśnienie tętnicze krwi.

Przy zaburzeniu funkcjonowania nerek, czyli zaburzeniu pracy nefronów, może dojść do niebezpiecznych zaburzeń zdrowotnych, między innymi do nagromadzenia wody w organizmie czy do tak zwanej azotemii, czyli zwiększonej ilości związków zawierających azot [takich jak mocznik czy kreatynina] we krwi]. Świadczy to  właśnie o niedostatecznym filtrowaniu krwi przez nerki.

Innym, dość popularnym i bolesnym zjawiskiem jest kamica nerkowa. Sugeruje się, że odzwierciedla ona brak równowagi w organizmie, a istotnym czynnikiem ich rozwoju wydaje się być nadmierna masa ciała i nieprawidłowa dieta. Inne istotne czynniki to niedostateczne spożywanie płynów oraz zaburzenia metaboliczne powodujące występowanie nadmiaru wapnia czy szczawianów w moczu. Kamienie nerkowe powstają z różnych związków, zazwyczaj są to  szczawiany wapnia oraz fosforany wapnia, rzadziej są to kamienie cystynowe, struwitowe czy kamienie kwasu moczowego.

Nerki są niezwykle ważne dla zachowania homeostazy organizmu, tym samym są niezbędne do życia. Wśród osób, które szczególnie są narażone na obciążenie i uszkodzenia nerek wymienia się:

  • Cukrzyków – jednym z najpopularniejszych powikłań cukrzycowych jest nefropatia, spowodowana przewlekle wysokim poziomem cukru we krwi, co może powodować bliznowacenie tkanki oraz prowadzić w efekcie do niewydolności nerek.
  • Kobiety w ciąży
  • Osoby na dietach wysokobiałkowych
  • Osoby z nadciśnieniem tętniczym

 

Chore nerki zazwyczaj nie bolą, dlatego też należy dbać o profilaktykę, wspomaganie prawidłowego funkcjonowania dróg moczowych oraz regularne badania przesiewowe nerek.

Zdrowie nerek można wspierać na kilka sposobów:

  • poprzez stosowanie prawidłowej diety, ubogiej w produkty przetworzone, cukry proste i alkohol,
  • uprawianiem regularnej aktywności fizycznej
  • naturalną suplementacją – niektóre wyciągi ziołowe działają wspierająco na układ, np.:
    • wyciąg z liści brzozy
    • wyciąg z korzenia hortensji krzewiastej
    • wyciąg z nawłoci pospolitej
    • wyciąg z parietarii lekarskiej
    • mącznica lekarska
    • pietruszka zwyczajna
    • ekstrakt z rozmarynu
    • koper włoski
    • ekstrakt z korzenia pokrzywy
    • ekstrakt z liści oliwnych
    • skrzyp polny

 

Nerki to najważniejszy filtr organizmu. Razem z wątrobą stanowią solidną podstawę wspierającą detoks naszego organizmu.
Nie potrzebujesz specjalnej diety cud, aby pozbyć się z organizmu toksyn. Potrzebujesz natomiast wspierać swoje organy, aby to one na bieżąco robiły w organizmie porządek. A jak wspierać – to już wiesz: prawidłowa dieta, aktywność fizyczna, sen, redukcja stresu, suplementacja dobrej jakości i regularne badania. Tylko tyle i aż tyle. Ale warto!

 

 

 

 

 

Daria Łukowska
Dietetyk kliniczny oraz trener personalny. Ekspert Holistic Polska.
Autorka bloga „Forma na życie” oraz podcasów na kanale „Forma na życie TV”

 

 

Źródła:

 

 

Naturalny detoks komórkowy, czyli autofagia. Daria Łukowska, dietetyk kliniczny 08.04.2020

Nadeszła wiosna, a wraz z nią powróciła coroczna potrzeba, aby poczuć się lżej. W zimę ciało ukrywamy pod grubą warstwą ciuchów, jemy więcej, mniej się ruszamy. Wszystko to sprzyja niekontrolowanemu przyrostowi masy ciała i uczuciu przeciążenia. Dlatego też – gdy tylko na dworze robi się nieco cieplej, a dzień staje się coraz dłuższy – jak grzyby po deszczu powstają artykuły o tym, jak oczyścić ciało z toksyn poprzez dietę czy magiczne dodatki do niej.

W tym wszystkim zapominamy o jednym – że od bieżących porządków z zanieczyszczeniami, jakie dostają się do naszego organizmu mamy własną wątrobę, nerki, jelita oraz recykling komórkowy, czyli tak zwaną autofagię. Nie jest więc tak, że wszystko to, co dostaje się do naszego organizmu – a jest zbędne – zostaje tam na zawsze i tylko specjalne oczyszczanie załatwi tutaj sprawę. Oczywiście, może być tak, że te nasze wewnętrzne mechanizmy będą nieco zawodzić, zwłaszcza gdy na co dzień szczególnie o nie prowadzimy zdrowego trybu życia. Pogorszona praca wątroby, nerek czy jelit w wyniku różnego rodzaju zaburzeń zdrowotnych będzie sprzyjać pogorszeniu naturalnego detoksu. Ale nie mniejszy wpływ na owe pogorszenie może mieć tutaj nieprawidłowa dieta, jedzenie zbyt późno, brak odpowiedniej ilości snu czy ruchu. Sugeruję więc, że zanim zaczniesz próbować magicznych diet-cud na detoks – zadbaj o wzmocnienie organizmu i usprawnienie swoich naturalnych mechanizmów oczyszczających. Weźmy tym razem pod lupę nasz wewnątrzkomórkowy mechanizm oczyszczający, czyli autofagię.

 

Słowo autofagia pochodzi od greckich słów auto-, co oznacza „ja” i fagin, czyli „jeść”. Autofagię można więc przetłumaczyć jako „samozjadanie” (ang. self-eating).  Za odkrycie tego mechanizmu prof. Yoshinori Ohsumi otrzymał w 2016 roku nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny. Wyjaśnił on bowiem mechanizmy leżące u podstaw autofagii, czyli fundamentalnego procesu „degradacji i recyklingu” komponentów komórkowych.

 

Zaczęło się od tego, że w latach sześćdziesiątych naukowcy dostrzegli wewnątrzkomórkowy mechanizm, dzięki któremu komórka może niszczyć niektóre elementy swojej zawartości. Jednak dopiero na początku lat 90. Ohsumi użył drożdży piekarskich do przeprowadzenia serii eksperymentów, podczas których zidentyfikował geny niezbędne do przebiegu autofagii. Następnie wykazał on, że podobne mechanizmy zachodzą również w komórkach ludzkich.  Dzięki jego odkryciom zrozumiano podstawowe znaczenie autofagii w wielu procesach fizjologicznych, takich jak adaptacja do głodu lub reakcji na infekcję. Ale co to oznacza w praktyce?

 

Autofagia to nic innego jak tak zwany recycling komórkowy. Każda z komórek może rozłożyć części wewnątrzkomórkowe i użyć ich do zbudowania nowych białek lub pozyskania z nich energii niezbędnej do przetrwania. Czyli mówiąc prościej – jeśli w komórce jest jakiś zniszczony fragment, który do niczego się już nie przyda [np. białka czy organella komórkowe], a który może powodować wadliwe działanie komórki, – wkracza do działania pęcherzyk wewnątrzkomórkowy, zwany autofagosomem, który pochłania tę zawartość, a następnie łączy się z lizosomem, gdzie zawartość ulega rozkładowi na mniejsze składniki. Na końcu proces ten dostarcza komórce składników odżywczych możliwych do ponownego wykorzystania. Ten mechanizm to nic innego, jak nasz własny, wewnętrzny recycling. J

 

Komórki wykorzystują autofagię, aby wyeliminować uszkodzone białka i organelle, a więc to taki mechanizm kontroli jakości, który jest niezwykle ważny dla przeciwdziałania negatywnym konsekwencjom starzenia, a zaburzenia w procesie autofagii, bądź w genach odpowiedzialnych za proces autofagii, zostały powiązane z licznymi chorobami, w tym z chorobami neurodegeneracyjnymi, takimi jak Parkinson czy Alzheimer. Badanie przeprowadzone przez naukowców z Yonsei University College of Medicine, jako pierwsze wykazało ochronną rolę stymulacji autofagii w dysfunkcji naczyniowej przy cukrzycy typu drugiego. Poza tym podkreśla się znaczącą rolę autofagii w procesach starzenia się i chorobach serca.

 

Warto również wspomnieć, że jednym z rodzajów autofagii jest mitofagia. Dotyczy ona usuwania wadliwych mitochondriów. Mitochondria są to organella komórkowe, które produkują energię, dlatego też zyskały miano „elektrowni komórkowych”. W skrócie: jeśli zależy Ci na dobrym zdrowiu, powinno Ci zależeć na tym, aby mieć sprawne mitochondria. Jeśli one nie działają one prawidłowo, wówczas zostają usunięte w procesie mitofagii właśnie, a jedocześnie stymulowana jest biogeneza mitochondriów, czyli powstawanie nowych mitochondriów.

 

Właściwa regulacja autofagii ma fundamentalne znaczenie dla homeostazy organizmu. Autofagia zachodzi w organizmie w niewielkim stopniu przez większość czasu, ale najbardziej aktywna jest zwłaszcza w odpowiedzi na stres metaboliczny, na przykład podczas aktywności fizycznej czy niedoborów żywieniowych/ kalorycznych.

 

Sugeruje się, że wydłużenie postu nocnego – czyli okresu od ostatniego do pierwszego posiłku – może sprzyjać recyklingowi komórkowemu. Prawdopodobnie okres 12 – 14h przerwy od jedzenia sprzyja stymulacji autofagii, jednocześnie przyczyniając się do poprawy różnych parametrów metabolicznych, takich jak poziom glukozy, wrażliwość insulinowa czy poziom cholesterolu.

 

Znaczenie ma tu również dieta. Nadmiar węglowodanów, zwłaszcza prostych i białka może dodatkowo hamować procesy autofagii. Ale zaburzać ten proces będzie również nadmiar spożytych kalorii ogółem. Być może to jest jeden z powodów fenomenu społeczności nazywanych „długowiecznymi”? Badania pokazują, że często przestają oni jeść posiłek, gdy ich żołądek jest wypełniony w 80%, nie dopuszczając do sytuacji przejedzenia się. Ludzie w Niebieskich Strefach jedzą najmniejszy posiłek późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem, a potem nie jedzą już przez resztę dnia, tak więc ich życiu naturalnie towarzyszy Intermittent Fasting.

 

Z racji tego, że autofagia jest stymulowana w wyniku stresu metabolicznego – wzmacniać ją możemy również poprzez aktywność fizyczna. Warto o niej pamiętać, planując swoją tygodniową rutynę. Jednak ilość i rodzaj podejmowanej aktywności fizycznej nie może prowadzić do przetrenowania, ponieważ wtedy będzie działała niekorzystnie dla zdrowia.

 

Należy pamiętać, że zarówno niedobór, jak i nadmiar autofagii to zjawisko niepożądane w organizmie człowieka i może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia. Jednakże, jak pokazują badania, delikatna stymulacja procesów autofagii poprzez Intermittent Fasting, aktywność fizyczną i prawidłową dietę może prawdopodobnie wpłynąć na poprawę zdrowia metabolicznego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Daria Łukowska
Dietetyk kliniczny oraz trener personalny. Ekspert Holistic Polska.
Autorka bloga „Forma na życie” oraz podcasów na kanale „Forma na życie TV”

 

 

Źródła:

 

https://www.nobelprize.org/prizes/medicine/2016/press-release/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29650965

https://link.springer.com/article/10.1007/s00109-013-1096-z

https://www.nature.com/articles/nn.2575

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0092867411008282

https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/15548627.2017.1368596

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6125071/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22024752