Według NASA fitoplankton morski produkuje 90% tlenu, więcej niż wszystkie lasy na Ziemi i jest źródłem pożywienia największych ssaków, w tym płetwala błękitnego, który potrafi płynąć setki kilometrów bez odpoczynku.
Dzięki odżywianiu fitoplanktonem walenie mają największe mózgi i najzdrowsze układy odpornościowe spośród wszystkich żyjących ssaków. Żyją do 150 lat i są aktywne seksualnie do końca życia.
W czym dokładnie tkwi ich sekret i czy możemy iść za ich przykładem?
Jednym z pierwszych naukowców, który podjął próbę zbadania składu chemicznego alg był Claude Chasse. Następnie holenderski mikrobiolog Martinus Beijerinck oraz kilka lat później niemieccy naukowcy odkryli, że algi zawierają wyjątkowo duże stężenie białka łatwo przyswajalnego przez człowieka i są źródłem cennych substancji dla naszego organizmu [1].
Algi zawierają duże ilości białek, lipidów, węglowodanów z przeważającą ilością polisacharydów – ok. 60% suchej masy, witamin makro- i mikroelementów; stanowią źródło niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), do których należą kwas eikozapentaenowy (EPA), arachidonowy, a także kwas linolenowy (GLA). Algi zawierają również polifenole wykazujące działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne oraz związki biogenne działające przeciwbakteryjnie, witaminy B1, B2, B5, B6, B12, C, A, E, D oraz makro- i mikroelementy.
Od kiedy wyizolowano mikroalgę Chlorella vulgaris badania nad jej możliwościami bioaktywnymi na różnych poziomach ludzkiego organizmu trwają i coraz więcej dowiadujemy się o efektach jej działania.
Chlorella vulgaris jest jednokomórkową zieloną mikroalgą znaną już na całym świecie jako żywność funkcjonalna, stosowana również w medycynie alternatywnej szczególnie w Azji.
Chlorella vulgaris zawiera liczne substancje fitochemiczne o szerokim spektrum działania biologicznego. Stanowi szczególnie interesującą kompozycję makro- i mikroelementów, białek, polisacharydów, witamin, minerałów oraz niezbędnych kwasów tłuszczowych, a wyróżnia ją ponadprzeciętne stężenie chlorofilu, alfa i beta karotenu.
Jest coraz więcej dowodów na to, że bioaktywne związki pochodzące z mikroalg Chlorella vulgaris mogą poprawić neurotransmisję cholinergiczną, poziom antyoksydacyjny, zapobiegać upośledzeniu pamięci, jak również uszkodzeniu neuronów w mózgu u pacjentów z chorobą Alzheimera[3].
Składniki chemiczne zawarte w chlorelli takie jak: karotenoidy, kwasy fenolowe, flawonoidy, sterole i długołańcuchowe wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega3 wykazują właściwości neuroprotekcyjne, przeciwutleniające, antycholinesterazowe i antyamylaidowe istotne we wspomaganiu leczenia choroby Alzheimera[3].
Chlorella w dietach odchudzających
Globalnym problemem zdrowia publicznego jest obserwowany wzrost otyłości i wynikające z niej choroby wątroby. Wiele wskazuje na to, że mikroalga chlorella może odegrać znaczącą rolę na tym polu walki.
Przeprowadzono randomizowane kontrolowane badania kliniczne na 66 pacjentach z niealkoholowym stłuszczeniem wątroby, podzielono na trzy grupy – po 22 osoby w każdej. Przez 8 tygodni pierwszej grupie podawano Chlorellę vulgaris, drugiej spirulinę, trzeciej grupie nie podano alg.
Badanie wykazało, że suplementacja chlorellą może zmniejszyć masę ciała, poprawić profil lipidowy oraz czynność wątroby skuteczniej niż spirulina[4]. W trzeciej grupie, której nie podawano alg badanie nie wykazało żadnych zmian.
Z kolei World Journal of Gastroenterology w 2013r. opublikowało analizę innego badania, która wykazała, że trwająca 3 miesiące suplementacja chlorellą była dobrze tolerowana przez pacjentów z przewlekłym wirusowym zapaleniem wątroby typu „C” i przyczyniła się u nich do zmniejszenia stężenia enzymu AlAT, AspAT i TG we krwi.
Autor artykułu do International Journal of Probiotics and Prebiotics powołując się na badania i sugestie [Lerotic i In.,2009] przytacza pogląd, że stosowanie odpowiednich diet w celu zmniejszenia masy ciała może być niewystarczające bez zastosowania suplementów diety Chlorella vulgaris i Spirulinay [4].
Choć mechanizm działania wciąż nie jest do końca zbadany, to wydaje się, że utrata masy ciała następuje w wyniku wpływu chlorelli na czynność wątroby i poprawę poziomu enzymów wątrobowych.
Na podstawie dotychczasowych badań można przypuszczać, że codzienna suplementacja Chlorella vulgaris przyczynia się do poprawy profilu lipidowego krwi, lepszej kontroli glikemii oraz zmniejszenia markerów stanu zapalnego i stresu oksydacyjnego.
Chlorella vulgaris znajduje się na liście najzdrowszej żywności na świecie, można ją spożywać jako żywność funkcjonalną, traktować jako nowe podejście do poprawy zaburzeń metabolicznych i gromadzenia tłuszczu.
Jakość i bezpieczeństwo przede wszystkim
Niezwykle ważną kwestią w przypadku chlorelli jest kontrola jakości. Możemy korzystać z ogromnych właściwości i możliwości biologicznych alg, jeśli są hodowane i pozyskiwane w odpowiednich warunkach i przy zastosowaniu bezpiecznych metod pozyskiwania.
Firma Holistic dostarcza Chlorellę Yaeyama Premium Quality, która jest jedną z najczystszych form na świecie zatwierdzoną przez Japońskie Ministerstwo Zdrowia. Holistic Chlorella jest uprawiana w stawach na wyspie daleko od japońskiego lądu. Każda dostawa chlorelli jest sprawdzana pod kątem zawartości toksyn i substancji radioaktywnych. Przed zatwierdzeniem i wprowadzeniem do użytku, analizy, którym została poddana są weryfikowane przez Szwedzką Narodową Agencję Żywności (Sweden’s National Food Agency – NFA).
Teresa Jaroszyńska
Specjalista ds. produktów Holistic Polska
Prowadzi konsultacje w ramach Holistic Ekspert linii:
źródła:
[1] Chemik 2014, 68, 11, 967-972
[2] Med.Rodz.2018; 21(1A);72-79
[3] European Journal of Nutritation, Clinical Nutritation
[4] International Journal of Probiotics and Prebiotics Vol. No.3/4, pp.127-136, 2016.
Algi zielone, czerwone, brunatne – kolor morskich wodorostów (alg) zależy od głębokości, na jakiej rosną, i ilości docierającego do nich światła słonecznego. To zaś, plus temperatura wody i rodzaj wybrzeża decydują o różnorodności i ilości zawartych w algach składników odżywczych. A jest w nich niemal wszystko to, czego potrzebuje nasz organizm. Przede wszystkim bogactwo łatwo przyswajalnych makro- i mikroelementów (m.in. sód, wapń, potas, chlor, siarka, fosfor, jod, żelazo, fluor, miedź, selen, mangan, nikiel), witaminy (C, z grupy B, w tym kwas foliowy, E, beta-karoten) i wysokiej jakości białko. W zielonych wodorostach jest kwas alfa-linolenowy, a w czerwonych – kwas eikozapentaenowy, którego głównym źródłem w naszej diecie są ryby morskie. Algi to także bogactwo błonnika i protein. Dlatego z pozoru niepozorne wodorosty stały się hitem kosmetycznym i dietetycznym.
Algi chronią serce
nie tylko dlatego, że regulują ciśnienie krwi. Błonnik zawarty w wodorostach tworzy śluzową osłonkę na ściankach jelit, ograniczając wchłanianie tłuszczów i nadmiaru cukrów w jelitach, przez co wpływa na normalizację poziomu glukozy we krwi i obniża poziom cholesterolu.
Algi regulują ciśnienie
badania przeprowadzone ostatnio w Japonii wykazały, że makroalgi są wyjątkowo bogatym źródłem bioaktywnych peptydów, które mogą kontrolować ciśnienie krwi i nawet zastąpić leki na nadciśnienie. Naukowcy dokładnie prześledzili mechanizm działania bioaktywnych peptydów i uznali, że prawdopodobnie mogą one zastąpić leki syntetyczne w sytuacji, gdy te są niepożądane, np. w okresie ciąży.
Algi to bogate źródło składników mineralnych
zależnie od rodzaju, zawierają o wiele więcej składników mineralnych niż rośliny lądowe. Niektóre z nich są prawdziwymi rekordzistami, także w porównaniu z nieroślinnymi źródłami minerałów:
- wakame, hijiki, arame – każdy zawiera 10 razy więcej wapnia niż mleko,
- arame, kelp, kombu – zależnie od tego, kiedy są zbierane, mają od 100 do 500 razy więcej jodu niż skorupiaki i od 600 do 3000 razy więcej niż przeciętnie ryba morska,
- hijiki – dostarcza 8 razy więcej żelaza niż mięso wołowe,
- 100 gram chlorelli to 60 gramów białka, 9 gramów tłuszczu, 25 gramów węglowodanów oraz 0,3 gramy błonnika,
- spirulinę nazywa się mlekiem Matki Ziemi z uwagi na wyjątkowo wysokie stężenie bardzo rzadkiego kwasu gamma-linolenowego (GLA).
Algi usuwają toksyny
Dzięki specyficznej budowie komórkowej algi mają zdolność wiązania i usuwania z organizmu toksyn, głównie pochodzących z zewnątrz (z papierosów, alkoholu, chemikaliów), ale także będących produktami przemiany materii. Ponadto uszczelniają ścianki jelit i w ten sposób zapobiegają wtórnym zatruciom.
Zapobiegają pajączkom
Wzmacniają ściany naczyń włosowatych skóry, przeciwdziałając ich kruchości i nadmiernej przepuszczalności. Zapobiega to nie tylko trwałemu rozszerzaniu się naczynek (tworzeniu się tzw. pajączków), ale także powstawaniu obrzęków, zastojów limfatycznych, cellulitu. Doskonale w tej roli sprawdza się spirulina i chlorella.
Algi działają odmładzająco
Skoncentrowana ilość substancji antyoksydacyjnych sprawia, że algi bardzo skutecznie chronią przed szkodliwym działaniem wolnych rodników – opóźniają procesy starzenia. Działają także pobudzająco na metabolizm fibroblastów (komórek skóry właściwej), które są odpowiedzialne za odbudowę włókien kolagenowych i elastyny – zapewniają dobre napięcie i sprężystość skóry, opóźniają pojawienie się zmarszczek.
Algi ułatwiają odchudzanie
Wysoka zawartość błonnika (agar, alginiany, karaginian), czyni z alg cenny składnik diety odchudzającej. Pozwalają one bowiem dłużej utrzymać uczucie sytości po posiłku i regulują pracę układu pokarmowego. Natomiast duża ilość jodu w substancjach śluzowych alg oddziałuje na tkankę tłuszczową, przyśpieszając procesy liolizy, czyli rozpuszczania tłuszczów. Najnowsze badania przeprowadzone w Holandii na dużej grupie mężczyzn wykazały, że po wprowadzeniu do diety pieczywa z dodatkiem alg ilość spożywanych kalorii spadła o tyle, ile spala się podczas półgodzinnego joggingu. Chleb z wodorostami niczym nie różni się od klasycznego wypieku, algi są niewyczuwalne.
Algi w kuchni
Wodorosty w kuchni to nie tylko składnik sushi, można je wykorzystywać jako dodatek do potraw z ryb, mięsa i sałatek, do zup, dań z makaronu, zapiekanek czy pizzy z owocami morza. Można je jeść na surowo, podsmażać, gotować. Suszone i prasowane listki nori to bardzo smaczne chipsy. Kombu w potrawach z nasion roślin strączkowych nie tylko podnosi ich smak i wartość odżywczą, ułatwia też trawienie. Spirulina jest smacznym dodatkiem do kanapek. Agar zaś zastąpi żelatynę.
Agnieszka Piskała-Topczewska
Ekspert ds. żywienia Holistic