Szanowny Użytkowniku,

Informujemy, że strona holistic-polska.pl zaktualizowała Politykę Prywatności. Przetwarzamy Twoje dane wyłącznie w sposób konieczny do udzielenia usługi na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO. Pełna treść dokumentu znajduje się > TUTAJ <
Informujemy również, że aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony korzystamy z plików cookies. Szanujemy prywatność i przypominamy o możliwości dokonania zmian ustawień dotyczących cookies. Jeśli nie wyrażasz na to zgody możesz wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Kliknij Akceptuję aby przejść do strony.

Zimowa dieta i suplementacja. Okiem dietetyka. Agnieszka Piskała-Topczewska, dietetyk, diet coach. 26.12.2020

Zima to czas, kiedy nasza dieta jest znacznie uboższa w kluczowe składniki odżywcze, które niezależnie od pory roku powinniśmy dostarczać do naszego organizmu przede wszystkim z dietą.
Mimo że półki sklepowe i stragany uginają się od różnych sezonowych i egzotycznych owoców i warzyw, w okresie zimniejszych dni i chłodów nie wyciągamy chętnie ręki po orzeźwiające i niskokaloryczne produkty. Zimowa dieta jest znacznie bardziej kaloryczna i tłusta, a przez to, że organizm domaga się ciepłych posiłków, często finalne potrawy są efektem długotrwałej obróbki termicznej, która działa zabójczo na wiele witamin, dezaktywuje ważne enzymy i biosubstancje zawarte w warzywach i owocach lub np. podczas gotowania- wypłukuje ważne składniki mineralne. I choć wiele osób uwielbia smak rosołu (gotowanego 4 godziny) czy bigosu (gotowanego 4… dni), to jednak wartość odżywcza tych pysznych potraw jest zdecydowanie niska.

W tych trudnych obecnie czasach myślimy nie tylko o tym, żeby zaspokoić jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych, jaką jest spożywanie żywności, ale chcemy też, aby to, co ląduje na naszym talerzu wspierało naszą odporność i było skutecznym orężem wspierającym organizm w walce z chorobotwórczymi wirusami i bakteriami. Niestety, zapasy które zrobiliśmy wiosną na czas pandemii spożywamy po dzień dzisiejszy, a mimo wszystko większość z nich nie jest tak samo wartościowa, jak w dniu zakupu, szybkie wychodzenie do sklepu i robione „na prędce” zakupy najpotrzebniejszych rzeczy sprawia, że w naszym koszyku zakupowym, a konsekwencji naszej lodówce pojawia się tylko ograniczona ilość produktów spożywczych bez żadnych „spontanicznych” zakupów np. egzotycznych owoców, które teraz mają w Polsce swoje „5 minut”.

I choć nie można mierzyć wszystkich jedna miarą, to trudno jest w tych specyficznych czasach postawić na indywidualizm. Część gabinetów dietetycznych, gdzie można było z dietetykiem przeprowadzić dokładny wywiad żywieniowy, przeanalizować „dzienniczek Bieżącego Notowania” czy choćby omówić pewne dolegliwości związane z niedoborami żywieniowymi jest teraz nieczynna w związku z obostrzeniami pandemicznymi. Biorąc pod uwagę fakt, że trudno jest również o konsultacje z lekarzami, którzy priorytetowo zajmują się pacjentami chorymi na Covid mamy ograniczone możliwości zrobienia cyklicznych badań podstawowych jak np. morfologia, która w pewnych obszarach może jasno wskazać pewne deficyty żywieniowe np. niedobór żelaza czy witaminy B12.

W takich sytuacja warto samemu zatroszczyć się o siebie i o swoich bliskich wprowadzając odpowiednią suplementację witamin i składników mineralnych. Ważne jest, aby taki preparat zawierał łatwoprzyswajalne formy, które faktycznie w organizmie odegrają swoją żywieniową rolę i uzupełnia w bezpieczny sposób deficyty w diecie. Jeśli chodzi o składniki mineralne powinny to być przede wszystkim sole cytrynianu i glukonianu, które są najbezpieczniejsze i najefektywniejsze jeśli chodzi o późniejszy metabolizm. Ważna jest również dawka, najlepiej, aby zalecane dziennie spożycie to nie była homeopatyczna ilość o znikomej wartości żywieniowej, ale taka, która uzupełni statystyczne niedobory.

Preparaty multiwitaminowe powinny w swoim składzie zawierać komplet wszystkich witamin, zarówno tych rozpuszczalnych w wodzie, jak i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, bo tylko tak działając synchronicznie mogą kolektywnie zadziałać na dany narząd, system lub układ np. odpornościowy. Najlepszą bioprzyswajalnością charakteryzują się preparaty zawierające naturalne witaminy ekstrahowane np. z warzyw i owoców. Ważna jest jednak ich chemiczna stabilność, która chroni przez utlenianiem i dezaktywacją witamin. Jeśli chodzi o dawki, tu również jak w przypadku składników mineralnych należy zwrócić uwagę ile % dziennego zapotrzebowania zaspokaja dany preparat. Większość witamin rozpuszczalnych w wodzie, przy nadmiarze spożycia jest wydalana z organizmu wraz z moczem. Trudno więc o ich przedawkowanie.

 

 

 

Agnieszka Piskała-Topczewska
Dietetyk, diet coach.