Jesień, czas wyzwań dla naszej odporności i dobrego samopoczucia 17.09.2017

Okres jesienno-zimowy to czas, kiedy najczęściej przypominamy sobie o konieczności wprowadzenia do naszej diety suplementów z witaminą D. Paradoksalnie właśnie jesienią nasz organizm jest najbardziej nią wysycony po wielu dniach wakacyjnego nasłonecznienia, a z drugiej strony natura również stara się zadbać o nasze zdrowie, oferując nam jesienią grzybowe dary lasu, które są jednym z lepszych źródeł witaminy D.
Niestety, chociaż w okresie letnim ekspozycja na słońce jest większa, to jednak wciąż zbyt mała, aby móc „zrobić większe zapasy” na najbliższe miesiące. Coraz częściej mówi się o tym, że w Polsce jest jedynie 60 słonecznych dni w roku, a to zdecydowanie za mało, żeby zaspokoić potrzeby organizmu na tę witaminę. Alarmujące są również dane, które mówią o tym, że 91% Polaków ma niedobór witaminy D, a to skłania do refleksji, że suplementacją witaminą D (w różnym stężeniu) powinna być obligatoryjna przez 365 dni w roku.
O roli witaminy D można pisać dużo, ponieważ pełni ona w organizmie ponad 300 różnych funkcji. Kojarzona jest przede wszystkim z prawidłowym procesem kostnienia, ale warto wspomnieć o innych istotnych rolach, jak wspomaganie układu odpornościowego, czy działaniu antydepresyjnym.
Odpowiednia suplementacja witaminą D powinna być jednak mocno „skrojona na miarę” każdego pacjenta. Zarówno zbyt małe dawki tej witaminy, jak i znaczne jej przekroczenie w dłuższym odstępie czasu może nie tylko nie mieć działania terapeutycznego, ale przede wszystkim może zaszkodzić.
Aby dobrać odpowiednia dawkę powinno się wcześniej wykonać badanie aktualnego stężenia witaminy D we krwi, dodatkowym narzędziem, które ułatwia dobranie optymalnej dawki są badania genetyczne, obejmujące informacje o metabolizmie tej witaminy.
Aby jednak suplementacja witaminą D przyniosła odpowiednie rezultaty, potrzebuje towarzystwa innej, rozpuszczalnej w tłuszczach witaminy – K2. Nie ma prawidłowego wchłania i metabolizowania witaminy D, jeśli nie jest ona spożywana jednocześnie z witaminą K2. Jeśli więc wybieramy suplement diety, ważne jest aby zawierał on D3+K2.

Ostatnie badania naukowe dowiodły, że organizm nie może wykorzystywać witaminy D bez odpowiedniej podaży magnezu. Trzy główne enzymy odpowiedzialne za aktywację, przechowywanie i transportowanie witaminy D w ciele są ściśle zależne od magnezu. W praktyce oznacza to, że bez względu na to, ile witaminy D uzyskamy z pożywienia, czy nawet słońca oraz z suplementacji i tak organizm nie będzie mógł prawidłowo jej spożytkować, jeśli występuje niedobór magnezu. Nowe badania wykonane w USA właśnie pokazały, że dorośli, którzy spożywali więcej niż 420 mg magnezu na dobę byli w 66% mniej narażeni na niedobór witaminy D w porównaniu do tych, którzy spożywali mniej magnezu. Okazało się że ci, którzy przyjmowali co najmniej 100 mg magnezu na dobę mieli już o 70% mniejsze ryzyko jeżeli chodzi o niedobór witaminy D.
Co ważniejsze, jeśli magnez może poprawić status witaminy D w organizmie, to również być może miałby pozytywny wpływ na jeszcze korzystniejsze działanie witaminy D? Najnowsze badania potwierdziły, że właśnie tak się dzieje. Badacze obserwowali ponad 12 000 amerykańskich dorosłych przez okres 18 lat. W tym czasie, osoby z wysokim poziomem witaminy D (> 40 ng / ml) były o 13% mniej narażone na śmierć z jakiejkolwiek przyczyny, nawet przy niskim spożyciu magnezu (264 mg /dobę), ale w przypadku kiedy spożywały więcej magnezu niż 264mg/ dobę, wówczas statystycznie takie osoby były już o 30% mniej narażone na śmierć.
Innymi słowy, wysokie spożycie magnezu ponad dwukrotnie wzmacnia ochronne działanie witaminy D. Ten związek okazał się sprawdzać, dla poziomów witaminy D powyżej 20ng/ml.
Magnez wzmacnia ochronę organizmu witaminą D przed śmiertelną chorobą serca nawet do 478 procent, czyli blisko 5 razy.