Jesienny spacer, chwila wytchnienia dla ciała, ducha i umysłu. Kontakt z naturą, jako ważny element profilaktyki 30.10.2019

Wyjdź do lasu czy parku i podziwiaj piękne kolory jesieni – to chwila wytchnienia dla umysłu i oczu, a efekt przeciwzapalny, jaki otrzymujesz to wspaniały bonus dla Twojego organizmu.

Według badań spacer w naturze może obniżyć kilka markerów stanu zapalnego w ciele. Czy to sprawiają rośliny, zapachy czy odgłosy lasu? Badania, w których pozwolono ludziom przebywać na terenach zielonych, pokazują, że spacer w malowniczej okolicy może mieć silny pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Spacer zmniejsza stres i stany zapalne Chociaż jest nas wielu, którzy znają już moc leśnego spaceru, prowadzone są obecnie badania, nad korzystnym oddziaływaniem ​​lasu na stan naszego zdrowia i samopoczucia. Przebywanie w lesie może obniżyć poziom kortyzolu i adrenaliny, a także substancji sprzyjających powstawaniu stanów zapalnych  – w tym białka c-reaktywnego (CRP) (1) i czynnika martwicy nowotworów alfa (TNFα) (2). To sprawia, że ​​natura jest ważnym elementem układanki profilaktyki przeciwzapalnej i zdrowego stylu życia.

Po półtorej godzinie chodzenia po lesie uczestnicy badania obniżyli poziom stresu i wskaźniki sugerujące stany zapalne w organizmie. Grupa kontrolna musiała odbyć jednakowy spacer – ale w mieście. U tej grupy badanych nie odnotowano podobnych zmian (1). Pożyteczne bakterie mają znaczący wpływ na nasze zdrowie. Prawdopodobnie podobną rolę odgrywają również dla kondycji lasu Niektórzy twierdzą, że mikroorganizmy, które spotkaliśmy w lesie, mają pozytywny wpływ na układ odpornościowy i łagodzą stany zapalne (3).

Chwila wytchnienia dla umysłu i ducha 

Nie tylko wartości poziomu stresu i stanu zapalnego ulegają obniżeniu. Uczestnicy badań zgłaszali również, że czuli się lepiej psychicznie, spędzając czas w naturze. Już po 15 minutach badania odnotowywano  poprawiony nastrój i obniżony poziom stresu (4). Chociaż pierwsze efekty pojawiają się szybko, 120 minut obcowania z naturą tygodniowo wydaje się być fundamentem dla lepszego samopoczucia psychicznego.(5).

Wskazówki dotyczące leśnego spaceru 

Zostaw telefon i inne rzeczy rozpraszające Twoją uwagę w domu. Czasami zatrzymuj się i przyjrzyj się temu, co widzisz. Liść, wiewiórka, poczuj ziemię pod stopami. Usiądź na chwilę i posłuchaj odgłosów lasu. Ale co najważniejsze: wyłącz myśli. Zignoruj ​​cele i oczekiwania. Niech spacer będzie płynnym i przyjemnym momentem, w którym jesteś obecny całym sobą.

Źródła

  1. Jia BB, Yang ZX, Mao GX, Lyu YD, Wen XL, Xu WH, Lyu XL, Cao YB, Wang GF. Health Effect of Forest Bathing Trip on Elderly Patients with Chronic Obstructive Pulmonary Disease. 2016
  2. Mao GX, Cao YB, Lan XG, He ZH, Chen ZM, Wang YZ, Hu XL, Lv YD, Wang GF, Yan J. Therapeutic effect of forest bathing on human hypertension in the elderly. 2012
  3. Rook GA. Regulation of the immune system by biodiversity from the natural environment: an ecosystem service essential to health. 2013
  4. Song C, Ikei H, Kagawa T, Miyazaki Y. Effects of Walking in a Forest on Young Women. 2019
  5. M P. White et al Spending at least 120 minutes a week in nature is associated with good health and wellbeing, 2019
Kondycja skóry miernikiem stanu zdrowia. Trądzik różowaty – pielęgnacja i suplementacja. Anna Grela, kosmetolog 29.10.2019

Świadomość, że skóra jest miernikiem naszego stanu zdrowia, jest coraz bardziej powszechna. Ale wciąż trudno jest nam połączyć konkretny problem skórny z dolegliwościami czy objawami pochodzącymi z wnętrza naszego organizmu. Bardzo dobrym przykładem może być trądzik różowaty. Dlatego warto podejść do takich problemów holistycznie, czyli odpowiednią pielęgnacją skóry i odpowiednią dietą wspartą suplementacją.

Aby powstał trądzik różowaty musi nałożyć się klika czynników. Znaczenie ma rodzaj skóry, idealnym podłożem jest skóra wrażliwa z rozszerzonymi naczynkami na nosie i w jego obrębie oraz nadprodukcja łoju w strefie T. Taka skóra reaguje na zmiany temperatur, gorące pokarmy, ostre przyprawy, alkohol i oczywiście przegrzanie słońcem. Te wszystkie objawy są dyskomfortem, ale w pewnym sensie akceptujemy je. Problem zaczyna się, kiedy pojawią się  w organizmie zmiany hormonalne związane z menopauzą lub problemy w układzie pokarmowym. Nos oraz policzki robią się gorące, nabrzmiałe, wrażliwe na dotyk, pojawiają się drobne ropne krostki lub nacieki ropne. Oczywiście stan zapalny na skórze to problem dermatologiczny, kuracje objawowe łagodzą dolegliwości, jednak przyczyna znajduje się w środku organizmu.

Pielęgnacja skóry z trądzikiem różowatym powinna opierać się na kwasie azulainowym, jest to składnik dobrze tolerowany przez osoby nawet z bardzo wrażliwą skórą, który działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Dzięki temu hamuje rozwój trądziku i łagodzi zaostrzone zmiany naczyniowe. Systematyczna pielęgnacja reguluje wydzielanie sebum, eliminuje krosty i zaskórniki, redukuje przebarwienia, ujednolica koloryt skóry oraz łagodzi rumień. Doskonałym uzupełnieniem będą antyoksydanty w postaci suplementacji witaminy E i C z flawonoidami, witaminy B12 oraz minerałów – żelaza, cynku i magnezu. Bardzo istotną sprawą jest, aby nie przegrzewać skóry. Ciepło powoduje szybkie zaostrzenie zmian. Dlatego obowiązkowo codziennie należy stosować kremy z wysokimi filtrami UV, najlepiej aby to były filtry fizyczne czyli tlenki tytanu i cynku, a w składzie dodatkowo powinny znaleźć się antyoksydanty. Przy stanie zapalnym, krem z filtrem stosujemy również wtedy, kiedy cały dzień siedzimy przed monitorem komputera.  Światło emitowane przez urządzenia elektroniczne, powoduje odwodnienie, a co za tym idzie uwrażliwienie skóry. W przypadku skór wrażliwych, osłabionych i do tego jeszcze ze stanem zapalnym, jest to czynnik bardzo drażniący.

Ale, tak jak wspomniałam wcześniej działanie objawowe to tylko część terapii. Istotna część to wsparcie układu pokarmowego. Układ pokarmowy jest ściśle powiązany ze skórą na twarzy, w zasadzie wszystkie osoby, które przychodzą do mnie z objawami trądziku różowatego mają problemy w tym obszarze. Najczęściej trądzik różowaty wywoływany jest przez dolegliwości żołądkowe, wywołane zaburzeniami w wydzielaniu kwasów żołądkowych. Problem z trawieniem w obrębie żołądka to słabe wchłanianie żelaza, magnezu, cynku, wapnia, witaminy C oraz B12. Wszystkie wspomniane minerały i witaminy mają znaczenie dla dobrej kondycji skóry. Niedobór kwasu żołądkowego wzrasta wraz z wiekiem (60 % osób po 60 roku życia skarży się na objawy związane z niedokwasotą), a przyspieszyć go może nieleczone lub nawracające zapalenie śluzówki w żołądku, anemia, zakażenie bakterią Helicobacter Pylori, długotrwała nieleczona  nadkwasota, czy po prostu stres i nadmiar negatywnych emocji. Dlatego  dla zdrowia i dobrej kondycji skóry, warto zatroszczyć się o swój żołądek. Doskonale sprawdzi się produkt MagsyraBalans, który wspiera proces trawienia, wpływając na produkcję kwasu żołądkowego oraz odpowiednia zdrowa dieta.

 

 

 

Anna Grela
kosmetolog z holistycznym podejściem do pielęgnacji skóry.
W swojej pracy bazuje na wzmacnianiu naturalnych funkcji skóry i organizmu człowieka, wspierając się naturalnymi kosmetykami i terapiami manualnymi.
Twórczyni i ekspert www.warsztatpiekna.pl

 

 

 

 

Na owocach i warzywach może znajdować się wiele toksycznych substancji. Jak skutecznie się ich pozbyć? 28.10.2019

Na owocach i warzywach może znajdować się wiele toksycznych substancji np. pestycydy, wosk, bakterie, grzyby i metale ciężkie. co zrobić, aby skutecznie pozbyć się chemii i drobnoustrojów?
Oto sprawdzone sposoby:

Woda utleniona o stężeniu 3 proc. Wystarczy 1 łyżka stołowa wody utlenionej, na 4 litry wody. Namaczamy owoce i warzywa o grubej skórce np. jabłka, gruszki czy papryka w przygotowanym roztworze przez 15-20 minut. Woda utleniona ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze, w ten sposób ze skórki pozbędziemy się np. pleśni z rodzaju Apergillus Niger. Woda utleniona w takim stężeniu nie zmienia smaku owoców i warzyw a jednocześnie jest bezpieczna dla zdrowia.

Ocet jabłkowy – 1 łyżka stołowa octu na 4 l wody. Nie należy namaczać owoców i warzyw  zbyt długo. Wystarczy od 3 do 5 minut, bo jeśli dłużej, to szybciej przestaną być świeże. Takim roztworem dobrze jest przelać na sitku nietrwałe owoce, które chcemy jeść np. na surowo. Możemy tak potraktować np. truskawki lub maliny. Ocet jabłkowy zakwasza środowisko, a w związku z tym eliminuje bakterie chorobotwórcze.

Soda oczyszczona – do 1 litra ciepłej wody dodajemy 2 łyżki sody oczyszczonej, następnie zanurzamy i moczymy owoce i warzywa około 30 minut. W takim roztworze dobrze jest umyć owoce i warzywa, które potem pozbędziemy skórki np. ogórki, pomidory, cukinie, jabłka czy gruszki. Choć soda oczyszczona nie jest niebezpieczna dla zdrowia  to jednak może mieć wpływ na posmak skórki, dlatego po takiej kąpieli musimy je koniecznie przemyć czystą woda lub obrać.

Płyn do mycia naczyń – W misce z wodą mieszamy niewielką ilość płynu, wstawiamy warzywa lub owoce (jabłka, gruszki, cytryny, pomarańcze) i pozostawiamy na chwilę, aby substancje chemiczne się rozpuściły. Następnie dokładnie opłukujemy warzywa/owoce czystą wodą i osuszamy. Można też użyć gąbki. Używając płynu do mycia naczyń pozbędziemy się z owoców wosków i substancji zabezpieczających przed gniciem i psuciem. Woski te są przede wszystkim na owocach cytrusowych, ale również na naszych rodzimych jabłkach, gruszkach, nektarynkach czy śliwkach.

Woda z dodatkiem kilku kropelek płynu do mycia naczyń jest KONIECZNA w przypadku mycia jagód. Mogą być one zakażone niebezpiecznym dla zdrowia i życia bąblowcem, jedynie płyn do naczyń jest wstanie rozpuścić otoczkę tego niebezpiecznego pasożyta i unicestwić go.

Po takim moczeniu owoców i warzyw koniecznie należy potem przepłukać produkty czystą wodą, aby zmyć resztki płynu.

Dieta w pielęgnacji skóry problematycznej – porady dietetyk, Agnieszki Piskały-Topczewskiej 23.10.2019

Cera trądzikowa jest problemem dotykającym najczęściej młodych ludzi w okresie dojrzewania. Często jednak problem z cerą przedłuża się i posiadanie w ręku dowodu osobistego nie jest jednoznaczne z zamknięciem w życiu „trądzikowego etapu”.

Przyczyną nieestetycznych zmian skórnych jest nadmierna aktywność gruczołów łojowych powodujących przetłuszczanie się skóry. Wśród przyczyn wpływających na taką aktywność gruczołów wymienia się przede wszystkim zaburzenia czynności wewnątrzwydzielniczych – nadmierne wydzielanie progesteronu i testosteronu. Najczęściej skóra przetłuszcza się na czole, nosie i brodzie, a także na dekolcie i plecach. Tutaj bowiem znajdują się największe skupiska gruczołów łojowych. Cera tłusta z tendencją do trądziku łatwo reaguje na stres, zaburzenia hormonalne oraz zaburzenia układu trawiennego. Dlatego tak ważna jest prawidłowa dieta, która zmniejsza wydzielanie sebum, a co za tym idzie błyszczenie się skóry oraz powstawania niedoskonałości.

Co więc należy w codziennej diecie ograniczyć, a w co ją wzbogacić, aby w widoczny i zdrowy sposób poprawić stan skóry? To, z czego powinno się zrezygnować, to przede wszystkim produkty wysokoprzetworzone. Zawierają one duże ilości sztucznych dodatków, takich jak barwniki, aromaty, konserwanty, emulgatory czy wzmacniacze smaku. Proces trawienia tych substancji w przewodzie pokarmowym powoduje wytwarzanie dużej ilości związków toksycznych, które wydalane są z organizmu m.in. przez skórę. Usuwanie tych zbędnych produktów przemiany materii powoduje zwiększoną pracę gruczołów łojowych, a przez to nadmierne wydzielanie sebum. Skóra przez to szybciej robi się błyszcząca i zaczynają tworzyć się na niej nieestetyczne zaskórniki. Do grupy produktów wysokoprzetworzonych należą wszelkiego rodzaju wyroby cukierniczo-ciastkarskie, kolorowe napoje, słodycze, cukierki, dania typu „Fast Food”, mrożone dania gotowe typu: pizze, zapiekanki, mniej gatunkowe wędliny, kiełbasy, mielonki, parówki czy serdelki.

Kolejna grupa produktów, której „udowodniono” zwiększony wpływ na pracę gruczołów łojowych jest czekolada oraz wszelkie słodkie przekąski. Okazuje się, że spożywanie produktów zawierających cukry proste powoduje szybki wzrost glukozy we krwi, a co za tym idzie zwiększone wydzielanie insuliny. Te skoki insuliny mają w dalszej konsekwencji wpływ na wzmożone wydzielanie przez organizm męskiego hormonu- testosteronu. Hormon ten przyspiesza nadprodukcję gruczołów łojowych przez co na powierzchni skóry pojawia się nieestetyczna, błyszcząca warstewka. Jeśli więc organizm domaga się czegoś słodkiego, to zamiast kolejnego kalorycznego batona lepiej sięgnąć po zbożowe przekąski czy suszone owoce.

Tak samo, jak diecie anty-trądzikowej nie służy nadmiar cukry, tak samo nie służy nadmiar soli. Niezbędne jest wiec ograniczenie jej w codziennej jadłospisie oraz produktów zawierających związki sodu np. benzoesan sodu czy glutaminian sodu. Sód, który jest wydalany przez skórę wraz z potem, tworzy często nacieki zapalne, wysięki oraz nieestetyczne ropne stany zapalne. W diecie trudno jest ograniczyć sól, która jest dodawana w procesach produkcyjnych np. do chleba, sera, czy wędlin. Łatwo jest jednak monitorować spożycie soli wyrzucając z zasięgu wzroku solniczkę lub ograniczając spożycie dań gotowych, zupek instant czy słonych przekąsek typy chipsy, krakersy. Ta ostatnia grupa produktów zawiera też w swoim składzie dodatkowo wiele substancji i przypraw „podbijających” ich specyficzny smak np. paprykę, pieprz, chili. Niestety wszelkiego rodzaju ostre przyprawy utrudniają prawidłowe ukrwienie skóry oraz „dowóz” do niej niezbędnych składników odżywczych, w tym również witamin.

Kolejnym wrogiem zdrowej i aksamitnej skóry jest nadmiar spożywanych tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, czyli tzw. tłuszcze nasycone. Tłuste wędliny, boczek, karkówka oraz gruba warstwa sera żółtego na pizzy czy zapiekance mogą przyspieszyć dojrzewanie tzw. zaskórników utajonych. Dodatkowo tłuszcze pochodzenia zwierzęcego mają negatywny wpływ na budowę cementu międzykomórkowego. Jego nieprawidłowa struktura powoduje, że skóra staje się bardziej podatna na działanie drobnoustrojów oraz bakterii powodujących niedoskonałości skórne. Zupełnie odwrotne działanie na skórę maja tłuszcze pochodzenia roślinnego oraz olej rybi, czyli tzw. tłuszcze nienasycone. Warunkiem właściwego funkcjonowania skóry jest prawidłowy skład chemiczny oraz jej odpowiednia organizacja przestrzenna. Niespełnienie powyższych warunków skutkuje zwiększoną utratą wody przez naskórek oraz zwiększonym przenikaniem substancji drażniących z zewnątrz. Prowadzi to do powstawania skóry skłonnej do podrażnień. Do zachowania odpowiedniej funkcji barierowej naskórka niezbędne są Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, będące głównymi składnikami warstwy rogowej. Ważną rolę odgrywają tu m. in. kwasy tłuszczowe omega 3 (olej rybi, olej rzepakowego) i omega 6 (oliwa z oliwek, olej słonecznikowy). Niedostateczne spożycie kwasów tłuszczowych omega 3 i 6 prowadzić może do niszczenia struktury spoiwa międzykomórkowego w warstwie rogowej. Dochodzi wtedy do upośledzenia działania bariery naskórkowej i zwiększenia przeznaskórkowej utraty wody, czego efektem jest łuszczenie skóry, obniżenie jej elastyczności oraz powstawanie zmarszczek oraz stanów zapalnych. Powierzchnia skóry staje się szara i szorstka, obserwuje się nadmierne łuszczenie naskórka, przed czym skóra paradoksalnie broni się zwiększonym wydzielaniem sebum.

Wiele badań wskazuje również, że nieodpowiednie spożycie kwasu linolowego (Omega-6) powoduje stany zapalne w mieszku włosowym i to prawdopodobnie przyczynia się do tworzenia zaskórników i jest jedną z potencjalnych przyczyn powstawania trądziku pospolitego. Kwasy omega-3 należą do grupy Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT). Mają silne właściwości odżywcze dla skóry, poprawiają jej napięcie oraz opóźniają powstawanie zmarszczek.

Kwasów należących do grupy omega-3 jest wiele. Najwyższą skuteczność wykazują:

  • EPA (kwas eikozapentaenowy)
  • DHA (kwas dokozaheksaenowy)
  • GLA (kwas gamma-linolenowy)

Kwas DHA jest strukturalnym składnikiem skóry, wpływa na kondycję błony komórkowej, która stanowi podstawowy budulec naszej skóry. Kwasy omega-3 chronią przed negatywnym działaniem promieniowania słonecznego. EPA zaś pomaga w blokowaniu substancji, która uszczupla zasoby kolagenu. EPA chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV, zabezpieczając przed fotostarzeniem i przebarwieniami. Badania naukowe wykazują, iż optymalne spożycie kwasów DHA wspiera leczenie egzemy, a odpowiednio wysoki poziom GLA u osób starszych poprawia kondycję skóry i zapobiega odwodnieniu.

Aby wiec prawidłowo zadbać o odpowiednią strukturę skóry należy do jadłospisu wprowadzić przynajmniej dwa razy w tygodniu tłuste ryby- łosoś, tuńczyk, mintaj, makrela, morszczuk, a do surówek i sałatek dodawać oleje roślinne lub oliwę z oliwek, a także włączyć suplementację odpowiednim preparatem z Omega-3.

Jakie więc produkty spożywcze oprócz ryb morskich i olejów roślinnych mogą korzystnie wpłynąć na stan cery tłustej i trądzikowej? Przede wszystkim w codziennym jadłospisie powinno znaleźć się co najmniej pięć porcji warzyw i owoców. Są one cennym źródłem błonnika pokarmowego, który usprawniając trawienie  ułatwia oczyszczanie organizmu z toksyn. Dodatkowo owoce i warzywa to przede wszystkim bogactwo witamin, w tym tej najpopularniejszej, czyli witaminy C. Ma ona wpływ na procesy keratolityczne w skórze, czyli tworzenie się kolagenu oraz przyspiesza gojenie się ran i blizn po ropnych wypryskach. Z warzywnego straganu należy więc wybierać przede wszystkim paprykę, truskawki, pomidory, jabłka, brokuły, porzeczki  i… natkę pietruszki, która jest najlepszym źródłem tej witaminy.

 

Dieta osób z cerą tłustą i skłonną do wyprysków powinna być bogata w produkty zawierające witaminy z grupy B. Witaminy te działają przede wszystkim na procesy trawienia, warunkując prawidłowe wchłanianie ważnych składników odżywczych. Witamina B6, która można znaleźć w zielonolistnych warzywach, otrębach, melonie, orzechach i kiełkach ma dodatkowo silne działanie tonizujące na skórę. Natomiast witamina B2 pomaga w utrzymaniu zdrowej kondycji skóry, włosów i paznokci, a znaleźć ją można w orzechach, grochu, pestkach słonecznika, migdałach i serze twarogowym. Cały kompleks witamin z grupy B to przede wszystkim produkty pełnoziarniste, chude mięsa, jajka i produkty nabiałowe. Cera tłusta lubi też dwa bardzo ważne składniki mineralne- cynk, który reguluje wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe oraz siarkę, która przyspiesza gojenie się ran wysuszając również delikatnie skórę. Oba te pierwiastki znajdziemy w chudym mięsie wołowym, fasoli, rybach, kiełkach, pestkach dyni oraz w owocach morza.

W oczyszczaniu organizmu z toksyn oraz nawilżaniu skóry od wewnątrz konieczne jest również odpowiednie nawodnienie organizmu. Powinno się spożywać codziennie około 1,5 litra płynów i choć najlepszym źródłem wody jest… woda, to może to być również delikatna herbata bez cukru, zupy warzywne oraz napary ziołowe. W przypadku cery tłustej i skłonnej do niedoskonałości zaleca się spożywanie dwa razy dziennie naparu z bratka polnego, który słynie ze swoich oczyszczających właściwości.

Niestety żadne używki nie sprzyjają zachowaniu zdrowiu, a już na pewno nie pomagają urodzie. Na przykład w procesie trawienia alkoholu w organizmie powstaje wiele toksycznych związków, które są miedzy innymi wydalane przez skórę. Substancje te mogą powodować stany zapalne i „zaognienie” już istniejących wykwitów. Chwilowy zawrót głowy po spożyciu alkoholu, w porównaniu z zaostrzeniem zmian trądzikowych na kilka tygodni, to zdecydowanie bilans zysków i strat nie wychodzi na plus. Również palenie papierosów, oprócz tego, ze zatruwa organizm od wewnątrz, to zawarte w dymie papierosowym związki chemiczne rozpuszczają się w tzw. „tłuszczopocie” na skórze twarzy, pogarszając zdecydowanie jej koloryt i wzmagając ropne nacieki. Ten pseudo-krok ku dorosłości, jakim jest palenie papierosów, tak naprawdę może nas z trądzikiem zatrzymać na etapie okresu dojrzewania.

 

Jednym słowem dieta osoby z cerą trądzikową powinna być bogata w produkty oczyszczające organizm, takie jak warzywa, owoce oraz produkty pełnoziarniste. Ograniczyć lub nawet wyeliminować powinno się produkty zawierające tłuszcze zwierzęce, żywność wysokoprzetworzoną typu fast food oraz… słodycze i alkohol.

Agnieszka Piskała-Topczewska
Ekspert ds. żywienia Holistic

 

Ruch to zdrowie. Jaka forma treningu jest najlepsza? Kasia Twardzik, terapeutka ruchu 14.10.2019

Jaki jest najbardziej skuteczny trening?
Oczywiście …. regularny!
Nie ważne, co trenujesz. Ważne, czy aktywność fizyczna jest twoim regularnym nawykiem.
Ćwiczenia od wielkiego dzwonu, nawet te najbardziej intensywne, nie dadzą ci wiele, poza zmęczeniem i zakwasami.
Oto kilka uniwersalnych zasad, którymi dobrze się kierować, planując swoje treningi:

* Lepiej 1 raz w tygodniu, ale zawsze i bez wyjątków niż codzienne treningi przez 2 tygodnie, a potem 3-miesiące przerwy

* Lepiej 15 minut dziennie, niż 2 h od czasu do czasu

* Lepiej mniej intensywnie, niż zbyt mocno

Przyjrzyj się ogółowi swoich zajęć zawodowo-domowych i pomyśl, ile czasu REALNIE możesz poświęcić na trening. Podejdź do sprawy na spokojnie – liczbę treningów będziesz mógł zawsze zwiększyć. Ważne, żeby wpisać zajęcia ruchowe (nieważne, czy to zajęcia zorganizowane, na które kupujesz karnet, czy np. bieganie, czy jazda na rowerze) na stałe w swój grafik – fizycznie wpisz je w kalendarz z najwyższym priorytetem.

Spójrz też sobie w oczy i z ręką na sercu odpowiedz sobie na pytanie: Czy jestem osobą o silnej woli, która trzyma się swoich postanowień? Czy raczej mam „słomiany zapał” i zwykle odpuszczam po jakimś czasie realizację wszelkich planów? Nie oszukuj się! Jeśli należysz do drugiej grupy, postanowienie pt. „Będę biegać 2 razy w tygodniu” na nic się zda. Sprawdzi się natomiast wykupienie karnetu na zajęcia w studiu treningowym – najlepiej na treningi personalne. Po prostu będzie Ci niezręcznie odwoływać zajęcia i będziesz się bardziej mobilizować. Warto również „wciągnąć do spółki” koleżankę, znajomego z pracy, czy partnera. Razem jest zdecydowanie łatwiej 🙂

Na koniec rada: nie popełnij grzechu nadmiernego entuzjazmu, aby twój pierwszy trening nie skończył się mega zakwasami lub jakimś przeciążeniem. Trudno wtedy włączyć tryb regularnej aktywności fizycznej, która jest niezbędna do osiągnięcia pożądanych rezultatów treningowych.

 

 

Kasia Twardzik
Terapeuta ruchu, instruktor pilates, bodyART,
trener personalny, współpracujący z Holistic Polska.
Prowadzi Joe Studio Pilates & Therapy w Rzeszowie.

Omega-3 z oleju z mikroalg, wegańska alternatywa dla preparatów z tranem 10.10.2019

Dietetycy zalecają spożywanie ryb i owoców morza co najmniej dwa razy w tygodniu, ponieważ są źródłem Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowch (NNKT), a w szczególności Omega-3, które pełnią w organizmie wiele istotnych funkcji.

SERCE

Produkty spożywcze i suplementy diety zawierające kwasy omega-3 mają wielokierunkowe działanie prozdrowotne. Pomagają utrzymać w normie poziom dobrego cholesterolu HDL, obniżają natomiast stężenie złego cholesterolu – LDL oraz trójglicerydów. Zbyt wysokie stężenie trójglicerydów, często występujące m.in. u osób z nadwagą, może być niebezpieczne dla zdrowia, ponieważ znacznie zwiększa ryzyko chorób układu krążenia, np. zawału mięśnia sercowego.

MÓZG

Kwasy omega-3 są kluczowe dla funkcjonowania naszego mózgu. Szczególnie kwas DHA (dokozaheksaenowy) i EPA (eikozapentaenowy), pełnią w organizmie bardzo istotną rolę. 60 procent naszej kory mózgowej zbudowane jest właśnie z jednej z frakcji kwasów omega-3, czyli z DHA, ma to przede wszystkim znaczenie na początku życia płodowego (zapobieganie wadom wrodzonym cewy nerwowej). Naukowcy sugerują nawet, że kobiety, które w czasie ciąży spożywają ten rodzaj kwasów tłuszczowych rodzą większe, zdrowsze dzieci z lepiej rozwiniętą strukturą mózgową i wzrokową. W przypadku ciężarnych i dzieci do 7. roku życia należy jednak uważać na skażenia metalami ciężkimi. Jeśli nie jesteśmy pewni pochodzenia ryby i tłuszczów z ryb, które mogą zawierać szkodliwe metale, lepiej z nich zrezygnować na korzyść suplementów na bazie oleju z kryla lub alg morskich.

Z kolei kwas EPA także na dalszym etapie naszego rozwoju jest korzystny. Poprawia on ukrwienie mózgu i pomaga w przekazywaniu impulsów nerwowych. Np. u dzieci, których dieta obfituje w kwasy omega-3 zaobserwowano lepszy rozwój i większą sprawność ruchową, niż u ich rówieśników, nie spożywających tych tłuszczów.

WZROK

Kwasy omega-3 stanowią budulec naszych błon komórkowych, a siatkówka naszego oka posiada wysoką koncentrację właśnie tego rodzaju kwasów tłuszczowych. Kwas tłuszczowy omega-3 bierze również udział w procesie regeneracji pigmentu zwanego rodopsyną, dzięki czemu nasz narząd wzroku może prawidłowo funkcjonować, np. poprzez poprawę ostrości widzenia. Z badań przeprowadzonych w amerykańskim Wilmer Eye Institute Johns Hopkins School of Medicine wynika, że seniorzy, których dieta zawiera owoce morza, ryby i suplementy z kwasami omega-3 są w mniejszym stopniu narażeni na rozwój zwyrodnienia plamki żółtej (AMD). Na chorobę tę cierpi w Polsce ok. 250 tys. osób i najczęściej dotyka pacjentów po 65 roku życia prowadząc do znacznej ślepoty, a problem ten wciąż narasta. To kolejny argument na to, by niezdrowe tłuszcze i ciężką dietę zastąpić dietą śródziemnomorską, która obfituje w wielonienasycone kwasy tłuszczowe typu omega-6 i omega-3. Największą ilość tych związków znajdziemy w oleju słonecznikowym, rzepakowym, rybach morskich, a także w skorupiakach np. krewetkach czy krylu antarktycznym oraz suplementach diety.

ODPORNOŚĆ I ENERGIA

Kwasy omega-3 wspierają układ odpornościowy i pomagają zwalczyć infekcje oraz stany zapalne, tak powszechnie występujące w sezonie zimowym.

Generalnie kwasy omega-3 wzmacniają naszą system immunologiczny oraz zapobiegają alergiom. Dodatkowym atutem grupy suplementów na bazie oleju zawierającego NNKT jest fakt, że zawierają astaksantynę, zwaną najsilniejszym naturalnym przeciwutleniaczem na ziemi, która pomaga w walce z wolnymi rodnikami. Coraz częściej mówi się również o ich właściwościach przeciwnowotworowych. Astaksantyna wpływa także na naszą witalność i poziom energii – stąd jej pozytywne działanie docenią osoby prowadzące intensywny tryb życia, także te aktywne fizycznie np. sportowcy. Składnik ten zwiększa bowiem wytrzymałość mięśni, naszą wydolność i pozwala na szybszą regenerację mięśni po intensywnym wysiłku.

NASTRÓJ

Niektórzy naukowcy twierdzą, że wśród narodowości, których dieta obfituje w kwasy omega-3 odnotowuje się mniejszą skłonność do depresji. Tłuszcze te mogą także wzmacniać działanie leków przeciwdepresyjnych i być pomocne w terapii choroby afektywnej dwubiegunowej.

PŁODNOŚĆ

Dieta bogata w kwasy omega-3 może okazać się zbawienna dla par, które starają się o dziecko. Kwasy te biorą udział w procesach spermatogenezy, a więc procesie powstawania i dojrzewania plemników. Im większa ilość omega-3 w naszej diecie, tym bardziej ruchliwe i sprawne plemniki.

ZDROWA SKÓRA I MŁODY WYGLĄD

Kwasy omega-3 jako eliksir młodości? Czemu nie! Potwierdzają to badania. Suplementacja tych składników wykazuje działanie anti-aging: spowalnia starzenie się naszej skóry, usprawnia syntezę kolagenu, nawilża, ujędrnia i wygładza skórę. Tak naprawdę kwasy omega-3 mają uniwersalne działanie i wpływają pozytywnie na najważniejsze narządy i funkcje naszego organizmu, co powinno być największym motywatorem do ich uzupełniania.

OMEGA-3 z alg

Im bardziej naturalne jest pochodzenie DHA, tym bardziej naturalna jest struktura i większa przyswajalność tego kwasu. Dlatego warto postawić na DHA z alg, które nie zawiera dioksyn i innych szkodliwych substancji. Dodatkowo jakość DHA zagwarantowana jest dzięki uzyskiwaniu go z alg morskich, hodowanych w warunkach kontrolowanych poza narażonymi na zanieczyszczenia zbiornikami morskimi. Tylko takie DHA ma potwierdzoną naukowo skuteczność w zmniejszeniu ryzyka infekcji i zachorowań o ponad 60%, budując silny układ odpornościowy. Jak wykazują badania przeprowadzane przez zespół pod kierownictwem prof. Susan Carlson, suplementacja DHA z alg u kobiet w ciąży zmniejsza ryzyko wystąpienia przedwczesnego porodu o ponad 85%. Redukuje także ryzyko wystąpienia astmy, alergii oraz chorób układu krążenia u dzieci o ponad 70%. Dodatkowo poprawia wzrok, rozwija mózg oraz wpływa na lepszą pamięć i koncentrację.

Zespół Ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego zajmuje się m.in. rozwojem, doskonaleniem i upowszechnianiem wiedzy medycznej w dziedzinie położnictwa-ginekologii oraz dba o rozwój programów zabezpieczających optymalną opiekę zdrowotną zarówno przyszłych, jak i obecnych mam. W związku z zakresem swojej działalności i mając na względzie dobro kobiet ciężarnych, karmiących i dzieci, rekomenduje algi morskie jako bezpieczne źródło DHA. Według zaleceń PTG właśnie z takiego jak algi źródła kobiety ciężarne powinny przyjmować dziennie 400-600 mg DHA, a w przypadku zagrożenia przedwczesnym porodem nawet 1000 mg DHA dziennie. Odpowiednia ilość dla mam karmiących to 400-600 mg DHA dziennie, a dla dzieci min. 150 mg DHA. Niestety często zdarza się tak, że właśnie u kobiet w ciąży, matek karmiących i dzieci występują niedobory DHA na ogół wynikające ze zbyt ubogiej w ten kwas diety. Codzienne spożycie nie pokrywa zatem zalecanych przez Instytut Żywności i Żywienia min. 200 mg DHA na dobę. Dlatego dodatkowa suplementacja DHA jest w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem.

 

Olejodajne mikroalgi

Do produkcji suplementów diety wykorzystuje się przede wszystkim olej z mikroalg Crypthecodinium cohnii, który zawiera 40% DHA (przy nieznacznej ilości innych nienasyconych kwasów tłuszczowych). Zyskał on pozytywną opinię U.S. FDA (United States Food and Drug Administration – Amerykańska Agencja Żywności i Leków) i został zakwalifikowany jako produkt bezpieczny, rekomendowany do stosowania u dzieci i niemowląt. Kolejnym olejodajnym źródłem są mikroalgi Schizochytrium sp. Pozyskiwany z nich olej, zawierający 40% DHA i 2,5% EPA, został dopuszczony do obrotu przez Komisję Europejską jako nowy składnik żywności. Badania przeprowadzone na ludziach wykazały, że biorównoważność i skuteczność suplementacji po przyjęciu wymienionych olejów w kapsułkach nie różnią się od ekwiwalentnej co do ilości DHA porcji spożytego łososia.

Olej z alg vs oleje rybie

Suplementy zawierające DHA zalecane są szczególnie kobietom w ciąży, matkom karmiącym i małym dzieciom. To bardzo delikatna grupa konsumentów, dlatego by unikać potencjalnego zagrożenia, powinna sięgać po preparaty zawierające oleje pozyskiwane z alg. Olej z alg jest doskonałym wyborem dla wegan, którzy odpowiednią ilość DHA zapewniają sobie przede wszystkim przez suplementy diety. Algi są tu na ten moment jedyną opcją. Olej rybi z kolei powinien być przebadany pod kątem zanieczyszczeń, tak samo jak spożywane przez nas ryby. Istnieją normy i regulacje prawne dopuszczające w nich śladowe, potencjalnie nieszkodliwe ilości niepożądanych substancji.

Niestety, pojawiają się doniesienia, że nie zawsze tak to wygląda i tran norweski bywa tranem tylko z nazwy (tran to olej rybi otrzymywany z wątroby dorsza i ryb dorszowatych), a Norwegię widuje on dopiero w fabryce zamykającej go w butelce lub kapsułce. Pozostaje nam zatem zaufać konkretnej marce, że jakość jej produktów jest zgodna z tą, którą deklaruje na opakowaniu. Poza tym oleje rybie są podatne na wahania zawartości frakcji kwasów tłuszczowych, stąd niestandaryzowane produkty mogą zawierać więcej EPA niż DHA. W świetle powyższych informacji olej z mikroalg zdaje się idealnym rozwiązaniem.

 

Agnieszka Piskała
Ekspert ds. żywienia Holistic

Zmęczenie, nietolerancje pokarmowe, problemy z koncentracją? Zadbaj o nerw błędny! 09.10.2019

Jeżeli odczuwasz ciągłe zmęczenie, masz nietolerancje pokarmowe, problemy z jelitami, jasnym myśleniem czy koncentracją to warto zwrócić uwagę na pracę twojego nerwu błędnego.

Nerw błędny jest najdłuższym nerwem w organizmie. Nerw błędny aktywuje przywspółczulny system nerwowy, kontroluje zdrowie komórek odpornościowych, organów i tkanek, a nawet komórek macierzystych. 20% włókien nerwu błędnego kontroluje organy i procesy życiowe – krążenie, trawienie, oddychanie czy gruczoły. Nerw błędny łączy mózg z jelitami, a zatem możesz wspomóc trawienie, angażując nerw błędny.

Co najważniejsze nerw błędny funkcjonuje najlepiej, gdy jesteśmy zrelaksowani. Umiejętność radzenia sobie ze stresem oraz umiejętność odpoczywania to kluczowe kwestie dla dobrej kondycji nerwu błędnego. Co jeszcze możemy zrobić?

W jakich przypadkach warto zastosować stymulację nerwu błędnego?

  • problemy z sercem np. arytmia i ciśnieniem
  • nieszczelne jelito
  • zaburzenia obsesyjno-kompulsywne
  • problemy z koncentracją, pamięcią, przewlekłe zmęczenie, zamglenie umysłu (brain fog)
  • stany depresyjne i lękowe
  • migreny
  • choroby autoimmunologiczne
  • przewlekły stan zapalny
  • dolegliwości ze strony układu trawiennego

Jak samodzielnie wspomóc nerw błędny?

  • wstrzymanie oddechu, głębokie oddychanie, długie i głębokie wdechy z wydęciem brzucha.
  • śpiewanie, nucenie
  • silne uciśnięcie oczu (ucisk na gałki oczne)
  • położenie się na pochyłej powierzchni głową w dół (pozycja Trendelenburga)
  • napinanie mięśni brzucha
  • rozciąganie szyi / joga, pilates
  • płukanie gardła
  • medytacja, refleksologia

Wielowymiarowa, holistyczna profilaktyka zdrowia to ważny element, by osiągnąć trwałe efekty i wyeliminować przyczyny problemów, zamiast reagować na objawy. Wsłuchaj się w swoje ciało i czerp z wielu dziedzin, by pooprawić jakość swojego życia i zdrowia.

Buduj tarczę ochronną swojego dziecka już jesienią 07.10.2019

Nasza prawidłowa flora bakteryjna, rozumiana jako ogół mikroorganizmów żyjących w i na naszym ciele, zawiera około 100 000 miliardów bakterii. Znajdują się one na skórze i wszystkich śluzówkach, ale najwięcej ich mieści się w jelicie.
Gdyby zsumować liczbę komórek własnych organizmu i liczbę bakterii znajdujących się w i na ciele, to bakterie stanowią 90 procent całej tej liczby.

Proporcje te pokazują jak ważne są symbiotyczne bakterie dla naszego zdrowia i zdrowia naszych dzieci. Zdrowe jelita to nie tylko wysoka odporność organizmu, ale także lepsze samopoczucie, wyższa odporność na stres i solidny fundament pod produkcję serotoniny – hormonu szczęścia.

Holistic LactoVitalis Kids
• 6 szczepów bakterii, w tym dobrze poznane Lactobacillus rhamnosus GG
• Co najmniej 3 miliardy bakterii w jednej tabletce do żucia**
• Ok. 90% dociera do jelita nieuszkodzonych
• Tabletka do żucia, odpowiednia dla dzieci
** w dniu upływu daty ważności